REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Dzieje się
  3. Dramy

Kaźmierska odniosła się do zarzutów. Próbuje się bronić

Dagmara Kaźmierska po raz pierwszy zabrała głos w swojej sprawie. Po ukazaniu się artykułów na temat jej przestępczej działalności w agencji towarzyskiej w związku z rzekomym zleceniem gwałtu jednej z pracownic agencji towarzyskiej i biciem innej podwładnej, gdy ta była w ciąży, celebrytka opublikowała na Instagramie wpis. Zarzucane jej przestępstwa nazywa "rzekomymi", twierdząc, że "świat nie zawsze jest taki jak nam go przedstawiają".

30.04.2024
8:53
dagmara kazmierska oswiadczenie instagram
REKLAMA

W czwartkowy poranek serwis Goniec opublikował reportaż na temat Dagmary Kaźmierskiej. Z zeznań 24-letniej Marysi, jednej z pracownic agencji towarzyskiej, wynika, że celebrytka wiedziała o obecności narkotyków w obiekcie. Kaźmierska miała również stosować przemoc wobec swoich podopiecznych, a także zlecić gwałt na dziewczynie. Marysia, która chorowała na nowotwór, była również zmuszana do opalania się na solarium.

REKLAMA

Po weekendzie pojawił się natomiast kolejny artykuł, który opisywał historię 23-letniej Magdy. Pracownica agencji towarzyskiej Kaźmierskiej zeznała, że celebrytka wtargnęła do jej mieszkania i zaczęła bić ją po brzuchu. Kiedy Magda krzyknęła, że jest w ciąży, kobieta miała nadal kopać ją po plecach, dopóki dziewczyna nie zaczęła się dusić. Gdy skończyła, miała zostawić ją krwawiącą i ledwo żywą.

Krzyknęłam jej wtedy, że jestem w ciąży. Nie uwierzyła mi i dalej mnie biła. Jak powiedziałam o ciąży, Łysy mnie puścił. Przewróciłam się, leżałam, ale Dagmara dalej kopała i uderzała mnie pięścią w plecy. Biła aż do momentu, gdy zaczęłam się dusić. Po jakimś czasie Heniek powiedział, że już dość. Dopiero wtedy przestała

- zeznała poszkodowana pracownica agencji.

Dagmara Kaźmierska zabrała głos w sprawie. Nie przyznaje się do winy

Po publikacji drugiej historii byłej pracownicy agencji towarzyskiej, którą prowadziła Kaźmierska, celebrytka zabrała głos, publikując na Instagramie krótki wpis:

Kochani, nie odzywałam się do Was kilka ostatnich dni. Jestem tylko człowiekiem, potrzebowałam się zmierzyć z tym, co się wydarzyło. Jeszcze kilka dni temu byłam przedstawiana w Mediach jako Królowa, a obecnie jako najgorszy zwyrodnialec, bestia zasługująca na wieczne potępienie za okropieństwa, które RZEKOMO miałam popełnić

- czytamy na Instagramie.

Kaźmierska podkreśliła, że nigdy nie ukrywała faktu prowadzenia klubu towarzyskiego, przy czym "klub towarzyski" nie był "miejscem do gnębienia kobiet". Celebrytka zapowiedziała, że na ten moment jest to krótkie oświadczenie, a już niebawem odniesie się do sprawy bardziej szczegółowo:

Nigdy nie ukrywałam, że prowadziłam klub towarzyski. KLUB TOWARZYSKI - a nie miejsce do gnębienia kobiet!!! Kochani, nie jestem w stanie opisać czy opowiedzieć Wam teraz tego w kilku słowach, zrobię to już niedługo. Dziękuję za Wasze wsparcie i wiarę we mnie. I pamiętajcie: Świat nie zawsze jest taki jak nam go przedstawiają…

- podsumowała.
REKLAMA

O Dagmarze Kaźmierskiej piszemy więcej na łamach Spider's Web:

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA